Prokuratura oskarżyła trzech lekarzy o narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia, a jednego z nich również o nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Sąd Rejonowy w Pszczynie (woj. śląskie) miał wyznaczyć termin rozpoczęcia procesu w tej sprawie. Nie zrobił tego jednak, zamiast tego zwrócił sprawę prokuraturze.
Jak poinformowała mec. Jolanta Budzowska, sąd rozpoznawał tego dnia wnioski obrońców oskarżonych, którzy domagali się uzupełnienia śledztwa o nowe dowody, m.in. kolejne opinie biegłych i przesłuchanie kolejnych świadków. Nie zgodził się na to, uznając, że w materiale dowodowym nie ma merytorycznych braków.
- Uwzględnił natomiast jeden wniosek, dotyczący jednego z lekarzy, bo dostrzegł, że w akcie oskarżenia opisano zarzucany mu czyn szerzej niż w postawionych mu w toku śledztwa zarzutach, co rzutuje na potencjalną odpowiedzialność oskarżonego - wyjaśniła mec. Jolanta Budzowska, która reprezentuje mamę, męża i córkę zmarłej Izabeli.