Cierpienie młodego Tymka, niezwykły zabieg i pozew o trzy miliony złotych - Gazeta Krakowska 10.07.2020
Tragedia wydarzyła się w lipcu 2014 roku. 13-miesięczny wówczas Tymek Kasprzyk z Dębicy połknął granulat używany do udrożniania rur. Substancja zniszczyła chłopcu nasadę języka, krtań, gardło, tchawicę oraz przełyk aż do poziomu żołądka. Dziś chłopiec uczy się mówić i oddychać.
Jak się okazało butelka z granulatem, którą kupił tata Tymka pochodziła z wadliwej partii, która nie była zabezpieczona w odpowiedni sposób.
"Z całą pewnością można stwierdzić, że wypadek i jego skutki będą się ciągnąć za Tymkiem przez całe życie, a brak możliwości dorastania w gronie rówieśników i nauki w szkole nie pozostanie bez wpływu na jego rozwój psychomotoryczny - nie kryje mec. Jolanta Budzowska, pełnomocnik chłopca i jego rodziców przed sądem w sprawie o trzymilionowe odszkodowanie."
Czy faktycznie butelka nie została prawidłowo zakręcona? A jeśli tak, to kto zawinił, na jakim etapie? Prawdopodobnie dopiero w procesie przed sądem poznamy odpowiedzi na te pytania.
O szczegółach tej tragicznej historii przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Gazety Krakowskiej: