„- Z mojej praktyki wynika, że błąd okołoporodowy ma większą szansę wydarzyć się w małym szpitalu, bo mniej porodów rozleniwia personel, np. lekarze – jeśli tylko nie pełnią dyżurów samodzielnie – częściej się urywają z pracy wcześniej, przychodzą później, czas biegnie wolnej. Ponadto obowiązują utarte zwyczaje, np. zakaz budzenia lekarza w nocy przez położne. Co więcej, z uwagi na brak codziennego kontaktu z cięższymi przypadkami, nie docenia się zagrożenia, zatrzymuje rodzącą w szpitalu, zamiast jak najszybciej przekazać do szpitala referencyjnego - zauważa Jolanta Budzowska, radca prawny i specjalista ds. procesów o błędy medyczne.”
