Zmarła 34-latka w piątym miesiącu ciąży. „Kazali jej rodzić naturalnie, zamiast skupić się na ratowaniu jej życia” - wprost.pl
Janusz o śmierci narzeczonej dowiedział się od pielęgniarki, już na miejscu, w szpitalu. Na to, by mógł się z nią pożegnać miał jedynie 15 minut. — Nie mogłem jej dotknąć, pocałować, przytulić — opowiada mężczyzna. 34-letnia Justyna zmarła na skutek sepsy. Lekarze czekali, aż naturalnie urodzi pięciomiesięczny płód, który obumarł.
34-letnia Justyna zmarła na skutek sepsy. Kobieta była w piątym miesiącu ciąży, a lekarze zwlekali z przeprowadzeniem cesarskiego cięcia – informuje Onet.