Dnia 20 stycznia 2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, w którym uwzględnił wszystkie roszczenia klientki Kancelarii BFP związane ze szkodą, jakiej doznała w wyniku leczenia w szpitalu.
Pacjentka zgłosiła się do szpitala z powodu trwającego od kilku dni bólu brzucha i bardzo wysokiej gorączki. W tym samym dniu wykonano u powódki operację usunięcia jajnika i wyrostka robaczkowego, stwierdzając ropne rozlane zapalenie otrzewnej i ostre odczynowe zapalenie wyrostka. Stan pacjentki po tym zabiegu ulegał dalszemu pogorszeniu. Dwa dni później wykonano kolejny zabieg laparotomii, w trakcie którego zrobiono płukanie i drenaż jamy otrzewnej. Następnie pacjentkę przekazano na OIT z podejrzeniem sepsy. W kolejnych dniach wykonano pacjentce trzecią już laparotomię. Mimo to stan powódki nadal się pogarszał, doszło u niej do ostrej niewydolności oddechowej i niewydolności wielonarządowej. Kilka dni później stwierdzono u powódki wiotkie czterokończynowe porażenie. Powódka na skutek rozwoju sepsy i wstrząsu septycznego, mimo długotrwałej rehabilitacji porusza się na wózku, nie chodzi, prawie nie rusza rękami.
Sporządzone w niniejszej sprawie na zlecenie Sądu liczne opinie biegłych potwierdziły, że istnieje bezpośredni związek przyczynowy między błędami diagnostycznymi i terapeutycznymi a obecnym stanem powódki. Przed pierwszym zabiegiem nie wykonano badania RTG, tym samym nie wykluczając zapalenia płuc u powódki, które mogło wikłać zapalenie otrzewnej, a następnie być przyczyną rozwoju sepsy. W trakcie tego zabiegu nie pobrano materiału do badań mikrobiologicznych. Według biegłych do spraw zakażeń najpierw stosowano złe antybiotyki empiryczne, a następnie po uzyskaniu opóźnionego wyniku badania mikrobiologicznego również nie stosowano odpowiednich antybiotyków w zalecanych dawkach, tym samym pozbawiono powódki możliwości uniknięcia rozwoju sepsy i jej tragicznych skutków. Biegły ginekolog wskazał natomiast, że niepotrzebna była resekcja jajnika u powódki. Według biegłego neurologa stan powódki jest utrwalony, zatem nie ma ona szans na poprawę sprawności, powódka cierpi również na depresję.
Za doznaną krzywdę Sąd zasądził na rzecz powódki kwotę 500.000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Ponadto Szpital będzie musiał zwrócić powódce koszty leczenia, rehabilitacji i opieki w kwocie 110.000 złotych, jak również płacić rentę w kwocie ponad 10.500 złotych miesięcznie celem pokrycia tych kosztów na przyszłość. Wszystkie zasądzone kwoty zostaną powiększone o odsetki za opóźnienie, tj. na dzień wydania wyroku Sądu I instancji za ponad 8 lat.