Nierozpoznanie zawału serca przyczyną śmierci pacjenta
Wyrokiem z dnia 18 marca 2025 r. Sąd orzekł o zadośćuczynieniu i odszkodowaniu dla bliskich pacjenta, który przed laty zmarł na SOR z powodu zawału serca.
Mimo że już EKG wykonane w karetce wskazywało na rodzący się zawał, pacjent przez dwie godziny oczekiwał na SOR na udzielenie pomocy – co uzasadniano poprawą zapisu w kolejnym EKG oraz oczekiwaniem na wyniki badań laboratoryjnych.
Jako że w czasie oczekiwania na te wyniki pacjent nie był zamonitorowany, przeoczono czas, w którym stan pacjenta się pogorszył. Gdy już to pogorszenie zauważono, stwierdzono rozległy, pełnościenny zawał mięśnia sercowego. Okazało się jednak wówczas, że jest za późno na udzielenie pomocy; w krótkim czasie nastąpiło zatrzymanie oddychania i krążenia, a pacjent, mimo reanimacji, zmarł.
W wydanych w sprawie opiniach stwierdzono, że pacjent od początku był „podejrzewany” o zawał, a w związku z tym wymagał uważnego monitorowania i pilnego leczenia zabiegowego, a optymalnie – jak najszybszego przewiezienia do innego, położonego w pobliżu szpitala, w którym wykonuje się zaawansowane procedury w tzw. ostrych stanach wieńcowych; gdyby się tak stało, z dużym prawdopodobieństwem pacjent powróciłby do zdrowia. Zamiast tego pacjenta „leczono jak w latach 60 XX wieku” odbierając mu szansę na przeżycie.
Z uwagi na znaczne rozmiary krzywdy bliskich pacjenta – żony i dwójki kilkuletnich w chwili śmierci pacjenta dzieci – Sąd zasądził na ich rzecz zadośćuczynienie w wysokości po 200 000 zł, a także odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej w wysokości po 100 000 zł dla dzieci i 50 000 zł dla żony zmarłego. Wyrok nie jest prawomocny.