W konsekwencji błędnego rozpoznania pacjentka przez kolejne 7 lat żyła nieświadoma choroby i nie podejmowała żadnego leczenia onkologicznego. O chorobie dowiedziała się dopiero, gdy zdiagnozowano w jej organizmie patologiczny odrost tarczycy oraz liczne już przerzuty raka tarczycy do kośćca i płuc. Rekonsultacja badania histopatologicznego sprzed 7 lat potwierdziła obecność raka w usuniętej tarczycy.
Następstwem błędnej diagnozy były m.in. trzy poważne operacje (dwie neurochirurgiczne i jedna z zakresu chirurgii klatki piersiowej), a wszystkie były powikłane, powstał wodniak i przetoka. Jak oceniła biegła onkolog powołana w sprawie, gdyby nie doszło do błędu diagnostycznego, to leczenie raka tarczycy byłoby proste, szybkie, nieobciążające pacjenta, a z uwagi na mały wówczas stopień zaawansowania choroby i dobre rokowania w tego typu nowotworze pacjentka miała szansę na wyleczenie. Obecnie nowotwór jest zaś w najwyższym stopniu zaawansowana, a jakość życia, choć emerytowanej, to dotychczas bardzo aktywnej kobiety, uległa drastycznemu pogorszeniu.
Klientkę w procesie reprezentowały mec. Jolanta Budzowska oraz mec. Iwona Świętek – Wołosiuk.
***
A może dotnkeło to kogoś z Twoich bliskich i nie wiesz, od czego zacząć?