„Działające od stycznia ubiegłego roku komisje nie są doskonałe, ale mają określony czas na wydanie decyzji, czy doszło do błędu, czy nie. I okazuje się, że poszkodowani chętnie z nich korzystają. I nie zniechęcają ich niskie odszkodowania – maksymalnie 300 tys. za śmierć bliskiej osoby. Jeśli bowiem komisja przyzna, że doszło do błędu w sztuce, poszkodowani mogą zrezygnować z jej decyzji i pójść do sądu. Ten może orzec nawet milion złotych odszkodowania i rentę. A z glejtem od komisji wygranie sprawy jest prostsze.”- Jolanta Ojczyk. Więcej na ten temat dowiedzą się Państwo z artykułu, w którym jako ekspert cytowana jest mec. Jolanta Budzowska.