Mec. J. Budzowska dla „Rzeczpospolitej” – o regulacji kontaktów z osobą ubezwłasnowolnioną
Red. Marek Domagalski z „Rzeczpospolitej” na łamach działu "Prawo co dnia" 21 maja br. przedstawił problem regulacji kontaktów między osobami ubezwłasnowolnionymi całkowicie, a jego opiekunami i innymi członkami rodziny. Redakcja poprosiła o komentarz w tej sprawie mec. Jolantę Budzowską, jako specjalistę w zakresie spraw związanych ze szkodami na osobie (personal injury cases).
Przyczynkiem do powstania artykułu była niedawna uchwała Sądu Najwyższego (Uchwała SN z dnia 27 marca 2018r sygn. III CZP 60/17). Według SN, rodzice dorosłego, który nie może wyrazić swej woli, nie mogą domagać się sądowego ustalenia kontaktów z taką osobą tak, jakby była dzieckiem. Uchwała zapadła w stanie faktycznym, gdzie matka wystąpiła do sądu rodzinnego o ustalenie kontaktów z synem tak, jak z niepełnoletnim dzieckiem. Mężczyzna ma 41 lat. W wyniku zatrzymania krążenia jest niepełnosprawny umysłowo i został całkowicie ubezwłasnowolniony. Formalną opiekunką jest żona, wspomagana przez córkę. Matka mężczyzny wyraża niezadowolenie i zaniepokojenie z powodu opieki i rehabilitacji. Jej syn, ze względu na stopień niepełnosprawności, nie jest w stanie wyrazić w jakikolwiek sposób swojej woli. Sąd Rejonowy w Kielcach ustanowił kontakty matki z synem w ściśle określonych dniach i godzinach dwa razy w miesiącu, wyłącznie w miejscu zamieszkania mężczyzny. Natomiast Sąd Okręgowy w Kielcach wyraził wątpliwość czy Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy w ogóle daje możliwość roszczeń o uregulowanie kontaktów rodzicom dziecka dorosłego i ubezwłasnowolnionego z powodu niepełnosprawności umysłowej, dla którego ustalono opiekuna. SN uznał, że Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy nie daje podstaw do sądowego ustalenia takich kontaktów. Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz wskazała w uzasadnieniu, że opiekun małoletniego pełni rolę rodzica, a opiekun ubezwłasnowolnionego działa, jakby był tą osobą. – To rozstrzygnięcie nie rozwiązuje problemu, jak zapewnić ochronę dóbr osobistych rodziców dorosłych dzieci ubezwłasnowolnionych całkowicie z powodu niepełnosprawności umysłowej i jak zapewnić możliwość wywiązania się z obowiązku wspierania dzieci – komentuje radca prawny Jolanta Budzowska. – Jeśli opiekun samowolnie, bez zgody sądu, ogranicza takie kontakty, należałoby wskazać efektywną ścieżkę regulacji takich kontaktów – uzupełnia mec. J. Budzowska. Zdaniem Sądu Najwyższego, jeżeli najbliżsi, we wspomnianej sprawie – matka, napotykają na utrudnienia w kontakcie z krewnym, to powinni zwrócić się do jednego z organów uprawnionych do inicjowania postępowań przed sądem opiekuńczym, np. rzecznika praw obywatelskich bądź rzecznika praw pacjenta. Na wniosek tych organów, sąd może wydać odpowiednie zarządzenia. To jednak niezwykle sformalizowana procedura i w praktyce nie dość, że trudna do przeprowadzenia, to nader czasochłonna.