Wojewódzka Komisja ds Orzekania o Zdarzeniach Medycznych - gdzie zgłosić błąd szpitalny?
W artykule na portalu prawo.pl red. Katarzyna Nowosielska omawia najnowsze propozycje Rzecznika Praw Pacjenta odnośnie odszkodowań za błędy medyczne. Mec. Jolanta Budzowska, która jest członkiem małopolskiej Wojewódzkiej Komisji da Orzekania o Zdarzeniach Medycznych, komentuje:
Każde rozwiązanie wymaga stworzenia schematu orzekania i zaplecza organizacyjnego, a to kosztuje. Jest wiele prostych rozwiązań, które można byłoby wprowadzić od ręki, a które znacznie usprawniłyby pracę istniejących Wojewódzkich Komisji ds Orzekania o Zdarzeniach Medycznych i obniżyły koszty. Na przykład Komisje, których skład tworzą przecież w połowie medycy, mogłyby na wzór szwedzki orzekać bez biegłego, mieć prawo przesłuchiwania świadków na piśmie czy podejmować proste decyzje na posiedzeniach niejawnych.
Dziś wszystko rozbija się nie tyle o środki na funkcjonowanie Komisji, ale o to, kto ma w efekcie zapłacić pacjentowi. Obecnie ma to zrobić szpital, a w dodatku sam ma określić, ile chce zapłacić. To nie może działać. Ponad 70 % pacjentów odrzuca proponowane przez szpital rekompensaty, bo są rażąco zaniżone.
Moim zdaniem, za zdarzenia medyczne, o których orzeka Komisja, powinny płacić ubezpieczyciele szpitala w ramach obowiązkowych polis OC. Pacjenci zyskaliby wreszcie realną możliwość uzyskania odszkodowania za błąd medyczny na szybkiej, uproszczonej ścieżce postępowań przed Komisją. Zyskaliby też lekarze i pozostały personel: mniej spraw trafiałoby do prokuratury, bo życie pokazuje, że motywem składania zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jest poszukiwanie sprawiedliwej oceny i wynikająca z bezsilności frustracja poszkodowanego przez błąd medyczny pacjenta.
Podstawowym problemem, który dziś przeszkadza Komisjom i pozostaje nadal nierozwiązany, jest więc zapewnienie prawidłowego wykonywania orzeczeń komisji przez podmioty lecznicze. Szpitale nie kwapią się do wypłaty godziwych rekompensat, bo odszkodowania za zdarzenia medyczne orzeczone przez Komisje nie są objęte obowiązkową polisą OC. Szpitale, z jak zwykle dziurawym budżetem, czekają więc, jak pacjent wygra sprawę w sądzie – wówczas już za ten sam przypadek szkody na zdrowiu pacjenta zapłaci za szpital ubezpieczyciel. Nie ma się więc co dziwić, że przy obecnym rozwiązaniu wszyscy są więc niezadowoleni: lekarze i pielęgniarki, bo kilka razy muszą zeznawać w tej samej sprawie: przed Komisja, przed sądem, w prokuraturze. Pacjenci, bo nie dość, że postępowanie przed Komisją trwa, to i tak zwykle nie kończy się uzyskaniem przez nich odszkodowania.