Zwolnienie od odpowiedzialności karnej
Ustawa wprowadza klauzulę dobrego samarytanina. Zgodnie z nią nie będzie można karać za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka (art. 155 kodeksu karnego), nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 par. 2 k.k.), nieumyślne naruszenie czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia (art. 157 par. 3 k.k.) lub nieumyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 par. 3 k.k.).
Jak wskazuje mecenas Jolanta Budzowska, klauzula dotyczy osób udzielających świadczeń zdrowotnych, a mianowicie lekarzy i lekarzy dentystów oraz lekarzy w trakcie specjalizacji, a także felczerów, pielęgniarek i położnych oraz ratowników medycznych. Obejmuje ona też inne osoby udzielające świadczeń zdrowotnych. Chodzi o osoby wykonujące inne niż wymienione wprost w przepisie zawody medyczne, m.in. o diagnostów laboratoryjnych czy fizjoterapeutów, a także studentów medycyny czy doktorantów, z którymi podpisano umowy na wykonywanie świadczeń́ zdrowotnych i którzy zostali skierowani do pracy przy zwalczaniu epidemii, wyjaśniając jednocześnie, że definicja świadczenia zdrowotnego jest szeroka (art. 2 ust. 10 ustawy o działalności leczniczej, t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 295; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 1493). I tak jest to działanie służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonywania. Mimo to, jak podkreśla, trzeba pamiętać, że nie wszyscy profesjonalni uczestnicy systemu ochrony zdrowia są objęci klauzulą, bo nie wszyscy udzielają świadczeń́ zdrowotnych. – Dlatego klauzula z założenia nie dotyczy np. dyspozytorów medycznych oraz koordynatorów ratownictwa medycznego, ponieważ do ich zadań nie należy udzielanie świadczeń́ zdrowotnych. Z kolei profesje medyczne niewymienione wprost w przepisie, czyli np. fizjoterapeuci czy diagności laboratoryjni, będą objęci klauzulą tylko wówczas, gdy zostali skierowani do pracy przy zwalczaniu epidemii – zaznacza Jolanta Budzowska.
Na tym nie koniec. Aby klauzula mogła zostać zastosowana, czyn zabroniony musi być popełniony w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, w ramach rozpoznawania lub leczenia COVID-19 oraz podczas działania w szczególnych okolicznościach. – Mimo spełnienia wymienionych wyżej koniecznych warunków (sine qua non) na klauzulę nie będzie się można powołać, gdy spowodowany skutek był wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach.
Wymaga też zaakcentowania, że o niepopełnieniu przestępstwa będzie można mówić wyłącznie wtedy, gdy chodzi o przypadki rozpoznawania lub leczenia COVID-19 u danego pacjenta – podkreśla Jolanta Budzowska.
Klauzula nie będzie zatem usprawiedliwiała czynów związanych z nienależytym leczeniem innych przypadków medycznych. Zakres jej zastosowania jest więc stosunkowo wąski. Nie obejmuje np. sytuacji, gdy przemęczony i pracujący ponad siły w warunkach epidemii lekarz POZ podczas leczenia pacjenta niecierpiącego na COVID-19 popełnia błąd diagnostyczny, bo np. nie rozpoznaje udaru.
Kiedy więc konkretnie klauzula ta będzie miała zastosowanie?
W przypadku lekarza, który niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną postawił rozpoznanie pacjenta chorego na COVID-19 i nie podjął na czas decyzji o respiratorami, mimo że była ona wskazana – podaje przykład Jolanta Budzowska. I zaznacza, że taki lekarz będzie musiał jednak dodatkowo wykazać, że postawił błędną diagnozę, działając w szczególnych okolicznościach, np. po wielogodzinnym dyżurze w sytuacji braków kadrowych lub sprzętowych, niedostatków lokalowych lub w innych wyjątkowych warunkach będących wynikiem najczęściej rożnego rodzaju zaniedbań́ ze strony Skarbu Państwa czy podmiotów odpowiedzialnych za właściwą organizację pracy i doposażenie szpitali.
To jednak nie wszystko. Wymagane będzie dodatkowo wykazanie, że pogorszenie stanu pacjenta nie było wynikiem rażącego niezachowania przez lekarza wymaganej od niego ostrożności. Zastosowanie przepisu będzie więc niemożliwe, gdy, jak mówi ustawa: „spowodowany skutek był wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach”. Mamy tu więc również nieostre i wysoce ocenne kryterium ogólne, które wymaga od nas odróżnienia „zwykłego” i „rażącego” naruszenia reguł sztuki medycznej czy reguł ostrożności – zauważa Jolanta Budzowska.