Koszty sądowe uderzają w pacjenta. Także wtedy, gdy sprawę o błąd wygra – Prawo.pl
Poszkodowani pacjenci ponoszą koszty sądowe nawet wtedy, gdy wygrali sprawę dotyczącą błędu medycznego. W skrajnych przypadkach wydatki na opinie biegłych wliczone w koszty w ciągnących się przez lata sporach sądowych zjadają znaczną część zasądzonego im zadośćuczynienia.
Sprawy o błędy medyczne należą do jednych z najbardziej skomplikowanych, w szczególności jeśli chodzi o postępowanie dowodowe i wykazanie związku przyczyno-skutkowego pomiędzy zdarzeniem a zaistniałą u pacjenta szkodą na zdrowiu. Jak zauważa Rzecznik Praw Pacjenta, przekłada się to na wysokie koszty sądowe.
"Składają się na to m.in. koszty opinii biegłych, których wybór zależy od sądu – to może być np. opinia instytutu za 30 tys. albo kilka opinii indywidualnych biegłych po 1,5 tys. zł. Bywa, że sądy dopuszczają wnioski dowodowe stron w zakresie biegłych także bezrefleksyjnie. - Nawet, gdy nie ma potrzeby pozyskiwania opinii uzupełniającej, a tym bardziej opinii innego biegłego, co zwiększa - bez woli powoda (poszkodowanego) - koszty procesu - wylicza mec. Jolanta Budzowska.
W skrajnych sytuacjach zdarzyło mi się np. siedem zupełnie bezprzedmiotowych opinii uzupełniających. Sprawa została przez powoda wygrana, ale koszty wykonania opinii, których powód wcale nie żądał, i które nie były celowe, skonsumowały dużą część zasądzonego zadośćuczynienia - dodaje.