W dniu 11 maja 2010 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w sprawie związanej z jatrogennym uszkodzeniem dróg żółciowych, mocą którego zasądził na rzecz powódki reprezentowanej przez naszą Kancelarię zadośćuczynienie w wysokości 80 tys. zł, blisko 9 tys. zł odszkodowania i ustalił odpowiedzialność na przyszłość za dalsze możliwe szkody, które mogą wystąpić w związku z zabiegiem przeprowadzonym w 2006 roku. Warto zaznaczyć, że od zasądzonych kwot powódce przyznano również odsetki ustawowe od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanym odpisu pozwu do dnia faktycznej zapłaty, co zgodne jest z aktualnym orzecznictwem Sądu Najwyższego w zakresie daty wymagalności roszczeń związanych z błędami medycznymi.
Postępowanie przed Sądem I instancji trwało jedynie dwa lata mimo tego, że przesłuchano szereg świadków oraz uzyskano opinie trzech biegłych lekarzy o różnych specjalizacjach. Sąd obciążył odpowiedzialnością pozwany szpital i towarzystwo ubezpieczeniowe, które objęło ochroną jego działalność medyczną. Przyjął, że podczas zabiegu cholecystektomii doszło do jatrogennego uszkodzenia dróg żółciowych w postaci przecięcia przewodu żółciowego wspólnego i przewodu wątrobowego wspólnego, których to uszkodzeń można było uniknąć przy dochowaniu należytej, profesjonalnej staranności przez operatora. Zarzuty powódki dotyczyły także opieki pooperacyjnej, która była niewystarczająca i w związku z jej jakością doszło do przewlekłego żółciowego zapalenia otrzewnej. Jednym z istotnych elementów pozwu były również zarzuty dotyczące braku świadomej poinformowanej zgody powódki na przeprowadzoną operację.
Warto podkreślić, że w sprawach związanych z śródoperacyjnym mechanicznym uszkodzeniem dróg żółciowych bardzo trudno jest udowodnić odpowiedzialność szpitala, a to w związku z faktem, że na ogół biegli sądowi uznają, że uszkodzenie takie jest normalnym powikłaniem np. zabiegu cholecystektomii. W tym przypadku powódka reprezentowana przez radcę prawnego Jolantę Budzowską wykazała, że w trakcie operacji powinna była nastąpić wcześniej konwersja na zabieg sposobem klasycznym. Zabieg przeprowadzono początkowo w metodą laparoskopową.
Biorąc pod uwagę fakt, że po kilkumiesięcznej rekonwalescencji powódka nie ma poważnego uszczerbku na zdrowiu, zadośćuczynienie w wysokości 80 tys. zł należy uznać za adekwatne. Bardzo istotne jest też, że w razie wystąpienia jakichkolwiek nieprzewidzianych następstw tego zdarzenia w przyszłości, powódka jest ma zabezpieczenie swoich interesów prawnych w postaci ustalenia w wyroku odpowiedzialności pozwanego szpitala na przyszłość.
Wyrok jest prawomocny, SA utrzymał w mocy korzystny dla powódki wyrok sądu I instancji.