Mieszkająca za granicą pacjentka podjęła decyzję o wykonaniu w Polsce kompleksowego leczenia protetycznego; zwróciła się w tym celu do prywatnego gabinetu stomatologicznego, który został jej polecony przez znajomą. Pacjentkę zapewniono tam, że nie ma żadnych przeszkód, aby przeprowadzić potrzebne leczenie w czasie niespełna 4 tygodni, jakimi dysponowała. Już w trakcie leczenia zgłaszała ona liczne zastrzeżenia dotyczące jakości wykonanych koron, które według niej były krzywe, nieszczelne i nie zapewniały komfortu użytkowania; zastrzeżenia te jednak bagatelizowano, bądź obiecywano, że w przyszłości będą dokonane poprawki. Gdy mimo upływu czasu i dalszych prac protetycznych pacjentka wciąż zgłaszała uporczywy ból zębów i szczęki, sposób jej traktowania i relacje z personelem zaczęły się pogarszać; twierdzono, że doszukuje się problemu tam, gdzie on nie występuje. Konsultacja u innego specjalisty potwierdziła jednak podejrzenia, że korony wykonane są źle; stwierdzono, że powinny zostać w całości wymienione. Leczeniu naprawczemu – związanemu z usunięciem koron - poszkodowana poddała się w miejscu swojego zamieszkania (za granicą), co naraziło ją jednak na znaczne koszty oraz liczne niedogodności.
W toku postępowania dwoje niezależnych biegłych uznało, że prace protetyczne zostały u powódki – Klientki Kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy wykonane w całości nieprawidłowo. W szczególności nie przygotowano należycie zębów do leczenia protetycznego, nie skorzystano z koniecznych konsultacji innych specjalistów (w tym periodontologa), jak również zastosowano niewłaściwą technikę leczenia. Wszystko to skutkowało u powódki silnymi i długotrwałymi dolegliwościami bólowymi oraz znacznym dyskomfortem, a także koniecznością wykonania prac protetycznych w zasadzie od nowa.
W wyroku wydanym 8 maja 2014 r. Sąd uznał odpowiedzialność strony pozwanej za doznaną przez powódkę szkodę, a w efekcie zasądził na jej rzecz zadośćuczynienie w kwocie 15 tys. zł oraz odszkodowanie stanowiące równowartość poniesionych kosztów leczenia – z odsetkami za czas trwania procesu (5 lat) – w sumie ponad 50 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny. W procesie Klientkę reprezentowała mec. Karolina Kolary.