Na portalu Rynek Zdrowia ukazał się obszerny artykuł analizujący efektywność działania Wojewódzkich Komisji do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Rzecznik Praw Pacjenta wystąpił bowiem z inicjatywą, aby objąć orzecznictwem komisji także przychodnie, hospicja i inne placówki lecznicze, a nie tylko szpitale, jak jest dzisiaj.
Oto cytaty z wypowiedzi mec. Jolanty Budzowskiej, zawartych w tej publikacji:
„Zdaniem mecenas Jolanty Budzowskiej, radcy prawnego z krakowskiej kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy, propozycje objęcia orzecznictwem przez komisje lecznictwa otwartego są przedwczesne.- Moim zdaniem najpierw należy usprawnić skuteczność działania komisji i wyeliminować błędy w rozwiązaniach ustawowych, którymi są one obarczone. Przede wszystkim trzeba sprawić, aby postępowania komisji były skuteczne. Dzisiaj, jeśli postępowanie kończy się orzeczeniem na korzyść pacjenta, często propozycja zadośćuczynienia ze strony szpitala jest taka, aby pacjent... po prostu jej nie przyjął - stwierdza mec. Budzowska.
Jej zdaniem działalność komisji ma jednak i swoje dobre strony - uświadamia szpitalom skalę zagrożeń, powoduje usprawnienia w systemie, ale na pewno nie przynosi pacjentom odpowiedniej rekompensaty za zdarzenia medyczne. Z tego powodu rozszerzanie zakresu działania komisji nie jest racjonalne.
- W ustawie i w działalności komisji jest wiele rzeczy, które wymagają poprawy. Zaczynając od kwestii proceduralnych - formy zawiadomienia, wzywania świadków, gdzie muszą być zachowane bardzo długie terminy i nie można usprawnić działania komisji. Ma związane ręce procedurami wynikającym z przepisów - dodaje Jolanta Budzowska.
- Docelowo takie rozszerzenie obszaru działania komisji byłoby korzystne, tylko najpierw uporządkujmy zasady i skuteczność ich działania - stwierdza mec. Budzowska. (...)
Zdaniem Jolanty Budzowskiej obecny system ubezpieczenia placówek medycznych jest pozbawiony logiki. Zarówno zdarzenia, jak i błędy medyczne powinny być objęte jednym ubezpieczeniem. Obecnie rozwiązanie prowadzi do patologii. Szpitale działają tak, aby pacjent zrezygnował z postępowania przed komisją, bo jeśli skieruje swoją sprawę do sądu powszechnego, wówczas to postępowanie zostaje objęte ubezpieczeniem OC.
- To samo zdarzenie i jego konsekwencje objęte jest innym ubezpieczeniem w zależności od trybu postępowania. To pokazuje groteskowość przepisów. Po co tworzyć wydumane ubezpieczenie od zdarzeń medycznych, skoro to samo zdarzenie przed sądem staje się błędem medycznym? - pyta mec. Budzowska.”