Dnia 4 stycznia 2013 roku zapadł korzystny dla poszkodowanej pacjentki, Klientki kancelarii BFP, wyrok Sadu I Instancji - Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie związanej z zakażeniem bakteryjnym.
Klientka w marcu 2009 roku z bólem stopy udała się do lekarza pozwanej (niepublicznej) placówki medycznej. Lekarz bez dokładnego zbadania stopy Klientki, bez wykonania RTG i USG, co pozwoliłoby na postawienie właściwej diagnozy, zadecydował o wykonaniu iniekcji sterydu w bolące miejsce. Nie poinformował przy tym pacjentki o alternatywnych metodach leczenia ani o ryzyku, jakie związane jest z podaniem leku sterydowego. Dolegliwości nie ustąpiły, a dodatkowo pojawił się obrzęk stopy, dlatego też Klientka ponownie udała się do lekarza pozwanej placówki medycznej celem zweryfikowania pierwszej diagnozy. Mimo, że jej stan zdrowia był gorszy niż poprzednio, nie skłoniło to lekarza do pogłębienia diagnostyki. Ostatecznie, po kolejnych próbach uzyskania pomocy w innych lecznicach, ustalono, że w stopie rozwinął się stan zapalny, spowodowany zakażeniem gronkowcem złocistym i pałeczką ropy błękitnej. Konieczny był zabieg operacyjny, a następnie wielomiesięczna rehabilitacja.
Za doznaną krzywdę Sąd zasądził na rzecz Klientki zadośćuczynienie w kwocie ok. 66 tys. zł (w tym odsetki ustawowe) oraz odszkodowanie w kwocie ok. 21 tys. zł. Sąd uwzględnił argumenty prezentowane w imieniu Klientki przez kancelarię BFP i w uzasadnieniu wyroku wskazał, że wykazano, że z dużym prawdopodobieństwem do zakażenia doszło podczas iniekcji sterydu w pozwanej placówce. Zasądzona kwota zadośćuczynienia ma zrekompensować długotrwałe i bolesne leczenie, jakiemu poddana została powódka oraz niepoinformowanie jej o ryzyku związanym z zastosowanym postępowaniem leczniczym. Przyznana przez Sąd kwota odszkodowania odpowiada całości poniesionych przez powódkę kosztów, także kosztom leczenia w prywatnych placówkach.
Proces przez Sądem I Instancji trwał niespełna trzy lata.
Klientka była reprezentowana przez mec. Jolantę Budzowską