Powódka, która od urodzenia cierpiała na zmiany zwyrodnieniowe stawów biodrowych, w 2008 r. podjęła decyzję o poddaniu się leczeniu operacyjnemu - endoprotezoplastyce stawu. Operacja, choć trudna, miała doprowadzić do zmniejszenia dolegliwości bólowych i znacznej poprawy komfortu życia. Niestety, już w pierwszej dobie pooperacyjnej okazało się, że wszczepiona endoproteza uległa przemieszczeniu i konieczny będzie kolejny zabieg, tym razem z użyciem przeszczepów kostnych. Powtórna operacja, którą wykonano po dwóch tygodniach, również nie przyniosła oczekiwanego rezultatu – już w kilka tygodni później zdiagnozowano ponowne obluzowanie implantu (ustalając przy tym, że i tym razem prawdopodobnie obluzowanie nastąpiło bezpośrednio po operacji). Dodatkowo w trakcie owej drugiej operacji doszło do oparzenia powódki diatermią, co było źródłem dodatkowych dolegliwości bólowych. W efekcie konieczna była operacja trzecia, której powódka zdecydowała się jednak poddać w innym ośrodku.
Biegły ortopeda, który dokonywał oceny leczenia w pozwanym szpitalu uznał, że w przypadku powódki zarówno w czasie pierwszej, jak i drugiej operacji można było zastosować technikę, która zmniejszyłaby ryzyko obluzowania endoprotezy i zwiększyła szansę na pozytywny efekt leczenia – tego rodzaju techniki jednak nawet nie rozważano. Niezależnie jednak od powyższego pierwszoplanowym uwzględnionym przez Sąd zarzutem (i podstawą orzeczenia o odpowiedzialności strony pozwanej za szkodę powódki) był zarzut nieudzielenia powódce właściwej informacji o ryzyku i możliwych powikłaniach proponowanego leczenia operacyjnego, a w konsekwencji – nieodebranie od powódki świadomej zgody na to leczenie. Wyrokiem z dnia 13 grudnia 2013 r. zasądził na rzecz powódki zadośćuczynienie w kwocie 150 000 zł; apelacje od tego wyroku zostały oddalone.