17 stycznia 2020

Wygrany proces - cholestaza ciężarnych

Dnia 17 stycznia 2020 roku zapadł wyrok zasądzający wysokie zadośćuczynienie na rzecz Klientów kancelarii w związku ze śmiercią ich córki oraz siostry, w następstwie nieprawidłowego prowadzenia pacjentki z ciężką postacią cholestazy ciężarnych.
U powódki cholestaza ciężarnych została rozpoznana już na kilka miesięcy przed przewidywanym terminem porodu. W związku z tym rozpoznaniem powódka została przyjęta do szpitala, gdzie wdrożono leczenie farmakologiczne.. Leczenie to, choć prawidłowe, przez kilka tygodni nie przynosiło żadnych efektów - w kolejnych, regularnie wykonywanych badaniach stężenia kwasów żółciowych we krwi powódki obserwowano stałą tendencję wzrostową. Najwyższe stężenie, w ostatnim z wykonanych przed porodem badań, przekraczało 100 jednostek. Pomimo tego, z rozwiązaniem ciąży z uwagi na cholestazę czekano aż do zakończenia 36 tygodnia ciąży, obawiając się komplikacji związanych z wcześniactwem.

Decyzja co do dnia wykonania zabiegu była kilkakrotnie przekładana. W dniu, w którym zabieg ostatecznie został wykonany, zabrakło skrupulatnego monitorowania dobrostanu płodu. Również samo cesarskie cięcie trwało zdecydowanie zbyt długo. Wynikało to w znacznej mierze z zaniedbań organizacyjnych, skutkujących przedłużonym zbieraniem się zespołu operacyjnego. Niestety, wydobyte w trakcie cięcia cesarskiego dziewczynka - córka oraz siostra powodów - była już martwa.

Dowody przeprowadzone na wniosek kancelarii BFP wykazały, że ryzyko dla płodu, wynikające z wcześniactwa, było bardzo niewielkie już poczynając od zakończenia 34 tygodnia ciąży. Na tym etapie znacznie bardziej niebezpieczne dla płodu było pozostawanie w macicy, a to w związku ze szczególnie wysokimi stężeniami kwasów żółciowych we krwi matki, a także ich stałą tendencją wzrostową, niereagującą na leczenie zachowawcze. W tych okolicznościach oceniono, że prawidłowe wyważenie z jednej strony ryzyka związanego z wcześniactwem, a z drugiej z cholestazą, powinno prowadzić do wykonania cięcia cesarskiego znacznie wcześniej, niż rzeczywiście miało to miejsce, a co ze wszelkim prawdopodobieństwem pozwoliłoby na urodzenie żywego dziecka.

Sąd zasądził na rzecz powodów zadośćuczynienie w kwocie 200.000,00 zł (matka zmarłej), 150.000,00 zł (ojciec zmarłej) oraz 50.000,00 zł (małoletni brat zmarłej).

Inne wygrane sprawy