Dnia 25 czerwca 2020 r. zapadł wyrok Sądu Rejonowego Katowice-Zachód w sprawie karnej dotyczącej błędnego podania leku małoletniej pacjentce przez pielęgniarkę – zamiast podania doustnego, doszło do wstrzyknięcia leków dożylnie, na skutek czego nastąpił zgon dziecka. Oskarżona nie przyznawała się do zarzucanego jej czynu, pomimo zeznań naocznego świadka wydarzeń. Po ponad 4-letnim procesie, w trakcie którego odbyło się aż 31 rozpraw, przesłuchano kilkudziesięciu świadków oraz zasięgnięto opinii kilku instytutów naukowych, zapadł wyrok uznający oskarżoną za winną zarzucanego jej czynu.
Sąd przychylił się do argumentacji prokuratora oraz pełnomocników oskarżycieli posiłkowych w zakresie uznania, że w przedmiotowej sprawie doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 k.k.), a nie tylko do bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 k.k.).
Oskarżonej wymierzono karę 2 lat pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat próby, a także karę grzywny oraz środek karny w postaci zakazu wykonywania zawodu na okres 5 lat. Dodatkowo oskarżoną obciążono kwotą około 50.000 zł kosztów procesu, których kwota wynika w znacznej mierze z długotrwałości procesu.
Wyrok nie jest prawomocny.
Warto zaznaczyć, że w przedmiotowej sprawie toczy się również proces cywilny, w ramach którego również już zapadł wyrok I instancji, uznający odpowiedzialność placówki medycznej za zgon pacjentki i zasądzający odpowiednio wysokie kwoty rekompensaty na rzecz najbliższych zmarłej.