W lipcu br. przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, po blisko 5 latach procesu sądowego, zapadł wyrok w sprawie odszkodowania dla młodej pacjentki, w organizmie której podczas operacji ginekologicznej pozostawiono ciało obce. Była to chusta operacyjna.
Chusta operacyjna zalegała w organizmie poszkodowanej pacjentki przez ponad cztery miesiące. W tym czasie powodowała liczne i nieprzyjemne dolegliwości, których przyczyn nie dało się ustalić w trakcie licznych konsultacji lekarskich odbywanych przez pacjentkę. W końcu poszkodowana pacjentka zdecydowała się wykonać z własnej inicjatywy, prywatnie, badanie obrazowe TK jamy brzusznej. Okazało się, że przyczyną jej złego samopoczucia jest pozostawione w brzuchu ciało obce.
Operacja ginekologiczna, podczas której pozostawiono chustę operacyjną miała na celu jedynie polepszenie warunków dla rozwoju planowanej w niedalekiej przyszłości ciąży. W konsekwencji pozostawienia ciała obcego doszło natomiast do stanu zapalnego jamy brzusznej i masywnych zrostów, co skutkowało koniecznością resekcji m.in. części jajnika i jajowodu, a w późniejszym czasie także drugiego jajowodu. Procesy te nie pozostały bez wpływu na zdolność prokreacyjną poszkodowanej pacjentki.
Wydarzenia, których doświadczyła poszkodowana pacjentka, spowodowały załamanie jej stanu psychicznego i wymagały wdrożenia leczenia psychiatrycznego.
W sprawie wydane zostały 2 opinie instytutu, w ramach którego opiniował m.in. specjalista chirurg, i 3 opinie biegłego ginekologa, a także 3 opinie biegłego psychiatry. Opiniujący w sprawie nie mieli żadnych wątpliwości, że ciało obce pozostawiono w organizmie pacjentki podczas operacji w pozwanej placówce medycznej, a nie kilka lat wcześniej podczas operacji cięcia cesarskiego w innym szpitalu, co zarzucała pozwana placówka. Mimo to, pozwana placówka medyczna i jej ubezpieczyciel, nawet na daleko zaawansowanym etapie procesu sądowego, konsekwentnie odmawiali ugodowego zakończenia sprawy, składając kolejne wnioski o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych z zakresu wszystkich powyższych specjalności.
Mocą powołanego na wstępie wyroku poszkodowanej pacjentce Sąd zasądził kwotę 165.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia (łącznie z dobrowolnie przed procesem wypłaconymi przez ubezpieczyciela 35.000,00 zł zadośćuczynienie wynosi więc 200.000 zł.), na którą składa się kwota 115.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu i rozstrój zdrowia oraz kwota 50.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta, a także kwotę 10.063,73 zł tytułem odszkodowania tytułem zwrotu poniesionych przez pacjentkę kosztów leczenia.
Odsetki od wszystkich ww. kwot Sąd zasądził za czas trwania procesu, za wyjątkiem kwoty 40.000,00 zł zasądzonej w ramach zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu i rozstrój zdrowia. W tej części odsetki Sąd zasądził od daty wyroku, ponieważ część doznanej przez pacjentkę szkody wykrystalizowała się w trakcie procesu sądowego.
Sąd ustalił również odpowiedzialność pozwanych na przyszłość.