"Lekarze nie mieli pisemnej zgody pacjenta na wykonanie operacji na rdzeniu kręgowym, a mimo wszystko ją przeprowadzili. Dla tarnowskiego architekta skończyła się ona fatalnie. Mężczyzna został przykuty do wózka inwalidzkiego. Sparaliżowany od piersi w dół nie jest w stanie sam funkcjonować bez pomocy innych. Musiał zrezygnować z pracy, która zapewniała mu źródło utrzymania i aktywnego życia."
Zgodnie z treścią art. 4 ust. 1 Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta z dnia 6 listopada 2008 roku (Dz. U. 2009 Nr 52, poz. 417 z późn. zm.), w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. Roszczenie to nie jest tożsame z zadośćuczynieniem wynikającym z art.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu (sygn. akt: 52067/10 i 41072/11) orzekł, że szwajcarskie przepisy dotyczące okresów przedawnienia naruszają prawa osób cierpiących na choroby, które podobnie jak choroby związane z azbestem, nie mogą być zdiagnozowane przez wiele lat po zapadnięciu na nie przez chorych. Jolanta Budzowska, radca prawny, członek zarządu Pan-European Organisation of Personal Injury Lawyers oraz członek Komisji Praw Człowieka Krajowej Izby Radców Prawnych uważa, że orzeczenie ETPCz ma doniosłe znaczenie dla linii orzeczniczej sądów polskich. Powinno ono prowadzić do zaakceptowania przez judykaturę takiej interpretacji obowiązujących przepisów, która doprowadzi do przyjęcia jako nadrzędnej zasady, że roszczenie o naprawienie szkody na osobie nie ulega przedawnieniu, zanim wystąpi szkoda, niezależnie od tego, kiedy nastąpiło zdarzenie ją wywołujące. – Jest to zagadnienie o dużej społecznej doniosłości, bowiem wciąż bez ochrony prawnej pozostają m. in. pacjenci zakażeni przed 1997 r. wirusem żółtaczki typu C czy poszkodowani, u których stwierdzono aktualnie choroby pozostające w związku przyczynowo-skutkowym z warunkami pracy (np. międzybłoniak opłucnej u pracowników zatrudnionych przy produkcji wyrobów zawierających azbest czy nowotwór płuc u stewardess zatrudnionych przy połączeniach transoceanicznych w latach, kiedy podczas lotu dozwolone było palenie tytoniu) – wylicza Jolanta Budzowska.
Czy pacjent ma obowiązek poszukiwać wiedzy na temat swojej choroby i leczenia, czy powinien takie informacje otrzymać od lekarza? Komentarz mec. Jolanty Budzowskiej w artykule Marka Domagalskiego na temat praw i obowiązków informacyjnych lekarza i pacjenta.
Mamy społeczeństwo coraz bardziej świadome prawnie i coraz bardziej wymagające, niektórzy twierdzą nawet, że roszczeniowe. Kiedy dochodzi do wypadku, nie ma jednak nic złego w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: kto ponosi odpowiedzialność za mój stan zdrowia, kto powinien ponieść koszty leczenia i rehabilitacji, czy należy mi się odszkodowanie i zadośćuczynienie? Błędy lekarskie nie są wyjątkiem, nie zawsze chodzi o niepowodzenie w leczeniu. W artykule Roberta Horbaczewskiego wypowiedź mec. Jolanty Budzowskiej z kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy.
Czy coraz trudniej jest wygrać ze szpitalem? Od czego zależy wysokość zadośćuczynienia i odszkodowania? Co się stanie, jeśli pacjent przegra proces? Krótki komentarz mec. Jolanty Budzowskiej na ten temat opublikował portal Rynek Zdrowia.pl Czytaj więcej: "Coraz trudniej o odszkodowanie i zadośćuczynienie"- Rynek Zdrowia 17.10.2014
"Dziś rzeczywiście pracownicy szpitali są bezkarni. I na pewno personel powinien odpowiadać, ale może też warto wprowadzić takie rozwiązanie, jak we Francji. Tam, jeśli szpital nie uznaje swojej winy, a komisja czy biegli uznają, że jednak ewidentnie błąd został popełniony, szpital musi zapłacić znacznie więcej". Ile szpital może zaproponować za śmierć pacjenta? Złotówkę! Niewiarygodne? Ale prawdziwe. Co ciekawsze, są renomowane placówki medyczne, które wolą płacić odszkodowania niż zmienić sposób działania tak, by uniknąć kolejnych tragedii.
Rośnie liczba spraw wygranych w sądach przez ofiary błędów medycznych. Poszkodowani pacjenci nie są bez szans, choć błąd medyczny niełatwo jest udowodnić. Rekompensatę za błąd lekarski można byłoby otrzymać szybciej, gdyby szpitale zawierały w oczywistych sprawach ugody albo godziły się na postępowanie mediacyjne. Jedna z nielicznych ugód przed mediatorem została zawarta w lipcu 2014 r. w sprawie, w której kancelaria BFP reprezentowała powoda, rolnika, u którego błąd lekarza spowodował konieczność amputacji nogi.
Na portalu Woltes Kluwer ukazał się wakacyjny wywiad z mec. Jolantą Budzowską, która opowiada o blaskach i cieniach wykonywania zawodu radcy prawnego i pełnomocnika procesowego w sprawach błędów medycznych. Odpowiada m.in. na pytanie: „Ostatnio rekordy popularności bije serial „Program Agaty”, emitowany w stacji TVN. Ambitna serialowa Pani adwokat „walczy do upadłego” na sali rozpraw, poświęca swoje życie prywatne w imię dobra klientów, jej zaangażowanie w sprawy jest wręcz niesłychane. A do tego zawsze świetnie wygląda. Czy rzeczywiście tak wygląda praca oraz życie kobiety- prawnika?”
Adrian Kowanek wraz z zespołem Decapitated w 2007 r. byli u progu światowej kariery. Niestety, w wypadku samochodowym w Homlu na Białorusi wokalista z obrażeniami głowy trafił do szpitala, gdzie wstępnie został zaopatrzony pod względem medycznym. Muzyk przeżył wypadek, operacja przebiegła pomyślnie, ale na skutek zaniedbań w opiece pooperacyjnej został niedotleniony i dziś jest bez kontaktu.