Więzi rodzinne od lat kwalifikowano w orzecznictwie SN jako dobra osobiste. Wydana została też uchwała, która zrywa z takim stanowiskiem. Komplikuje to sytuację osób, które dochodzą swoich praw po tym, jak ktoś z ich bliskich doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Jak zauważa mec. Jolanta Budzowska, to są proste błędy lekarskie, łatwe do uniknięcia. A skutki dla zdrowia pacjenta są nie do naprawienia.
Przypomnijmy: przedwczoraj skład powiększony Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego orzekł, że więź rodzinna nie jest dobrem osobistym (sygn. akt I NSNZP 2/19). I że osobie bliskiej poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia, nie przysługuje zadośćuczynienie pieniężne na podstawie art. 448 kc.
W ocenie mec. Jolanty Budzowskiej w niedługim czasie powinna zapaść w tej sprawie uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN, w przeciwnym razie, ustabilizowana, korzystna dla poszkodowanych w ostatnim czasie linia orzecznicza w procesach o zadośćuczynienie dla osób bliskich poszkodowanego, może znów stać się nieprzewidywalna.
26 września zapadł wyrok w głośnej sprawie sześciomiesięcznej Zosi, która zmarła po błędnym podaniu leku przez pielęgniarkę.
Zosia miała zaledwie pół roku, kiedy zmarła. Rodzice oddali ją pod opiekę medyków z Katowic. Pielęgniarka podała dziecku leki w niewłaściwy sposób, co skończyło się tragedią.
Przed sądem w Katowicach zapadł wyrok w głośnej sprawie malutkiej Zosi, która kilka lat temu była pacjentką Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka."Dziewczynka zmarła po błędnym podaniu leku przez pielęgniarkę.
Zosia zmarła po tym, jak pielęgniarka podała jej lek dożylnie przez wenflon zamiast rozpuszczone w płynie przez sondę nosowo-żołądkową.
Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że szpital ponosi odpowiedzialność za śmierć Zosi, ponieważ do niego należy organizacja leczenia. Przyznał na rzecz rodziców po 250 tys. zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny
Rodzice 6-miesięcznej Zosi, która zmarła, bo pielęgniarka źle podała jej lek dostaną po 250 tys. zł zadośćuczynienia od szpitala. To jedna z najwyższych zasądzonych kwot za błąd medyczny.